
Państwo dopłaci do prywatnej wizyty u lekarza – rozwiązanie realne, ale ryzykowne – komentarz dla prawo.pl
Celem nie było przekazanie całej opieki specjalistycznej do sektora, który nie ma obecnie zawartych umów z NFZ. Koszty za udzielenie świadczenia pacjentowi – według tamtego pomysłu – miały być zwracane tylko do wysokości taryfy oferowanej przez NFZ. (resztę miałby dopłacać pacjent). – Chodzi o zapobieganie temu, że z budżetu NFZ finansowany będzie wzrost cen na rynku prywatnym. Drugim warunkiem jest ścisły monitoring wyceny świadczeń.
Chodzi o to, aby pacjenci uzyskali dostęp do koniecznych świadczeń. Prawdopodobnie dobrze byłoby zacząć od przypadków pilnych i nie we wszystkich zakresach od razu. Na przykład pacjenci w kolejce pilnej w reumatologii na pewno potrzebują wsparcia w pierwszej kolejności, bo inaczej proces chorobowy odciśnie na nich nieodwracalne piętno.
Według naszego badania opinii publicznej 82 proc. Polaków uważa to za największy problem. W kolejkach w systemie mamy ponad 4 miliony osób do opieki specjalistycznej. I obiektywnie, i subiektywnie można stwierdzić, że jest to wyzwanie.
Chodzi o rozładowanie kolejek, a nie o wprowadzanie tej instytucji w pełnym zakresie. Nie możemy doprowadzić do prywatyzacji publicznej ochrony zdrowia pogłębiającej nierówności. Natomiast warto rozsądnie wykorzystać potencjał sektora prywatnego. Gdyby bowiem spojrzeć na plany finansowe NFZ, to dział ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (aos) dynamicznie rośnie. To wydatek co najwyżej kilkumiliardowy, który może doprowadzić do tego, że stan pacjentów się nie zaostrzy i nie trafią do droższej opieki w szpitalu. Per saldo może to być rozwiązanie mniej kosztowne
Przeczytaj więcej na https://www.prawo.pl/zdrowie/refundacja-swiadczen-w-sektorze-prywatnym-propozycja,523691.html